wtorek, 18 listopada 2014

Rozdział 4/Wu

Rozdział 4
Tajm Tu Fajt

Byłem pewny siebie, wiedziałem, że to wycarruję za wszelką cenę.
Jestem jedyną nadzieją tej drużyny, bo Bot się pozżera.
Po zakupieniu przedmiotów razem z Ahri i Masterem ruszyłem w naszą lewą junglę, po blue buffa.
Gdy dotarliśmy na miejsce nikt się nie odzywał.
Po udzieleniu mi pomocy moi przyjaciele rozeszli się na swoje linię.
Ruszyłem w stronę wilków i po chwili zwierzęta padły martwe na ziemię.
W momencie gdy całe lewa jungla była czysta, ruszyłem na drugą stronę przechodząc przez linię Ahri.
Lisica nie zauważyła mnie, ale ja widziałem, że ma problemy z walką z LeBlanc, więc postanowiłem, że przy najbliższej okazji jej pomogę.
Po pewnym czasie potwory z prawej jungli w magiczny sposób zniknęły!
Użyłem zaklęcia teleportacji by powrócić do bazy i kupić kilka potrzebnych mi przedmiotów.
Przy sklepie przed moimi oczami mignęła Lisica, ale chwile później jej nie było, więc ja poszedłem jej przykładem i chwilę później okupywałem junglę.
'Wypadałoby rozstawić wardy pomyślałem.
Chwilę później w łapie trzymałem magiczną latarałkę.
Coś nie trybiło i miałem spore problemy z postawieniem tego dziadostwa.
W pewnym momencie przy uchu usłyszałem zachrypnięty głos:
- Pomóc Ci może? - O kurwa. Rengór Kangór. - Sup guise. I'm back from narnia.
Facet (o ile mogę go tak nazwać) zamierzył się na mnie z pazurami i gdybym się nie sklonował, moje flaki tworzyłyby piękny zygzaczek na ziemi.
Dość szybko się pozbierałem i ruszyłem biegiem na mida, bo tam udał się Kangórek.
Po chwili zobaczyłem Rengara i LeBąk atakujących, ten mały i bezbronny kłębek sierści, rzuciłem się by jej pomóc.
Użyłem Ciosu Nimbu co by mocno pierdolnąć ich dwoje na raz, później Miażdżącego Ciosu.
Oboje sporo oberwali i po chwili ich nie było.
Ahri przez chwilę stała tępo wpatrując się w przestrzeń, po czym rzuciła się na mnie zamykając w uścisku swoich drobnych ramion.
- Dziękuję - szepnęła tylko.
- Nie ma za co. Ale następnym razem uważaj na siebie mała. Kangór jest jak sraczka, przychodzi szybko i niespodziewanie (śmiech Neko gdy to czytała xD Bezcenny)
Lisica przymknęła oczy i opadła w moje ramiona.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wu - Jest Najlepszy.
Ahri - Spieprza.
Soraka - Leczy.
Yi - Plecie warkoczyki z brody.
Ja i Neko - Czekamy na komentarze :3